More details
czy da się pogodzić urlop i remont?

Remont i wakacje – czy to się da pogodzić?

Czemu lato to świetny czas na remont?

Pogoda sprzyja, dni są długie. Ściany szybciej schną, maluje się więc szybciej. Okna otwarte na oścież przyspieszają schnięcie i… zapobiegają bólom głowy. Nad czym tu się więc zastanawiać..

A co z urlopem? Czyli o tym jak pogodzić remont i wakacje

Cóż… Urlop i remont (zwłaszcza w opcjach budżetowych) to jak marzenie „mieć ciastko i zjeść ciastko”. Jeśli większość prac chcesz przeprowadzić sam(a) albo chcesz doglądać na bieżąco robót remontowych, a przy tym pracujesz na etacie cóż… będziesz musiał(a) poświęcić urlop albo jakąś jego część. Zwłaszcza jeśli planujesz generalną reorganizację mieszkania, z wyburzaniem ścian i zrywaniem podłóg. Na szczęście nie każdy remont wiąże się od razu z takim poświęceniem.

Jeśli zależy Ci na metamorfozie (odświeżeniu mieszkania) to mam dobrą wiadomość – można pogodzić obie opcje! Już samo odmalowanie ścian zapewni Ci efekt „wow”. I to bez wielkich nakładów czasu, środków i pracy. Brzmi super. Gdzie jest więc haczyk?

Jak ja pogodziłam remont mieszkania i wakacje?

Mieszkam w obecnym mieszkaniu od 6 lat. Z ekspresyjnymi malcami, którym czasem na drodze stają ściany. I mimo, że po tylu latach kolor nadal mnie zachwycał (był niebieski!) to zdecydowałam się na zmianę. Wybierając farbę lata temu jedyny odcień, który chciałam, pechowo był dostępny tylko w opcji niezmywalnej. Więc już po kilku tygodniach użytkowania po nowości i świeżości (a zwłaszcza po czystości!) nie było śladu! Tym razem, wybierając kolor wiedziałam, że w grę wchodzą tylko farby zmywalne. A głosząc moją ulubioną tezę, że niebieski i zielony to kolory uniwersalne i chcąc jakiejś zmiany wybrałam kolor „trwale zielony” (producent się nie popisał polotem, gdzie jakieś „groszkowe rozkosze” albo inne „karmazynowe przypływy” 😉 )

Co po kolei? Zaplanuj malowanie na kilka dni – pamiętaj, że potrzebujesz czas na zakupy (przygotuj listę!), na odsuwanie mebli, ściąganie obrazków/zdjęć/dekoracji ze ścian i oklejanie powierzchni, których nie chcesz zamalować. Maluj 2 ściany dziennie po pracy. Uwzględnij też czas na porządki. Po tygodniu masz pomalowane. I na wakacje uda Ci się wyjechać 😉

malowanie ścian latem - jak to zrobić?

A co jeśli mi się znudzi?

Decydując się na jakiekolwiek zmiany w mieszkaniu pewnie czujesz ekscytację (wow! będzie coś nowego, zmiany są dobre!) ale i strach (a jeśli mi się znudzi, to co wtedy?) No właśnie o tym „znudzeniumisię” chciałabym dziś jeszcze kilka słów napisać.

Natknęłam się ostatnio na facebookowej grupie na posta o treści mniej więcej takiej: „Znalazłam piękne płytki dekory firmy XYZ. Piękne i drogie. Projektantka przestrzegała, że każdy taki mocny motyw jest ryzykowny i ogranicza w doborze dodatków i trzeba sobie zadać pytanie czy po kilku latach niezmiennie będzie się podobać- nie posłuchałam, póki co mi się podoba ale mężowi niezbyt. A ja żałuję, że nie zrobiliśmy panelu szklanego, który w razie czego łatwiej wymienić”.

I co? iść za głosem polotu i serca czy za rozsądkiem? Z remontem, dekorami na ścianach, kolorami jest jak z każdą decyzją. Czy poryw serca czy rozsądek i zachowawczość „na wszelki wypadek”?. I o ile wydanie oszczędności życia na tygodniowy rejs po Adriatyku może być dyskusyjne to coś takiego jak kolor ścian to pikuś, pestka! To coś co tak łatwo zmienić, że nadmierne rozważanie „za i przeciw” jest zupełnym marnowaniem energii! Tę energię lepiej wykorzystasz odsuwając meble od ścian by zacząć malowanie!

Jeśli rozważasz większe zmiany to… uważaj na trendy!

Żeby jednak ten polot miał jakieś granice sugeruję uważać z trendami.

Jeśli lubisz coś od kilku lat to pewnie jest część Twojego gustu i Twojej wrażliwości. Od kilku lat zapamiętale hodujesz monstery, cieszy Cię każdy nowy listek i godzinami możesz je oglądać, wzór monstery pewnie Ci się nie przeje nawet za jakiś czas. Ale jeśli dotąd nie lubiłaś różu i uważałaś zawsze, że nigdy go nie założysz a nagle bombardowana fuksjowymi witrynami myślisz sobie, że może ten róż to jednak spoko, to nie idź tą drogą! Nie wprowadzaj trendów w rzeczy które trudno zmienić.

Możesz trendy przeczekać. Jeśli teraz naprawdę uważasz, że ciemnozielona ściana w salonie albo lamele są na bank Twoim must have, poczekaj rok aż trendy się zmienią. Jeśli nadal będziesz przekonana, że w salonie o ścianach w innym kolorze niż ciemnozielony nie będziesz w stanie odpocząć – you go, girl! 🙂

Najważniejsze jest byś to Ty dobrze się czuł(a) w swoim domu!

Ale nie bój się też różnorodności i pokazania, że to Twój dom i masz Ty się w nim dobrze czuć. Czasem rozwiązaniem mogą być rzeczy robione na zamówienie (są droższe, ale lepiej przystosowane do Twoich potrzeb). Pamiętaj, że nawet jeśli postawisz na „neutralne” barwy i formy, to po jakimś czasie też mogą ci się znudzić. Zapragniesz bodźców, czegoś na czym można oko zawiesić. Tutaj nie ma gorszych i lepszych rozwiązań. Wybierz takie wnętrze, które będzie najbardziej odpowiadać Tobie!

Powodzenia!💙

A gdzie szukać inspiracji?

Wszędzie wkoło! W sztuce, w naturze albo w filmach. Ja swój remont zainspirowałam ostatnim filmem Pedro Almodovara pt. Matki równoległe.

Jakie prace planujesz na lato?

1100 850 Paulina Santos

Napisz komentarz

Start Typing
Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Polityka prywatności