More details
Baira Baixa zachwyca widokiem małych wiosek schowanych wśród wzniesień

Mało znany region Portugalii? Beira Baixa!

Odwiedziłaś(eś) już Lizbonę. Byłaś(eś) w Porto. Urlop spędziłaś(eś) w Algarve. Słyszałaś(eś), że Aveiro trzeba odwiedzić bo to „portugalska Wenecja”. Zdjęcia paskowanych domków z Costa Nova Cię urzekają. I myślisz sobie może, że ta Portugalia to taka swojska, już całkiem dobrze poznana. Jak się bardziej interesujesz to może znasz Alentejo. A czy słyszałaś(eś) kiedyś o Beira Baixa?? Co to za region, z czego słynie i czy warto go odwiedzić? Tego dowiesz się z artykułu, który właśnie czytasz! 😉

Mało znany region Portugalii

Beira Baixa to region w centralno-wschodniej części Portugalii ze stolicą w Castelo Branco. Graniczy bezpośrednio z Hiszpanią. W linii prostej z Castelo Branco do Hiszpanii jest 10 km, ale droga jest tak poprowadzona, że wije się przez 80 km!

Beira Baixa ma wiele wspólnego z sąsiadującymi regionami zaznaczonymi na mapie – Beira Alta i Beira Litoral. Część zagadnień, które tutaj opisuje odnosi się również do tych pozostałych regionów.

Turystycznie to chyba najmniej znany region Portugalii!

Mapa Portugalii z podziałem na regiony i zaznaczeniem obszaru, który zajmuje Beira

Castelo Branco

Nad miastem góruje zamek. Wbrew nazwie (nazwa miasta w tłumaczeniu oznacza „biały zamek”) – nie jest biały a kamienny. Zachowała się jedna ściana i wieża, ale warto tam iść (albo wjechać autem jak to robią Portugalczycy) żeby zobaczyć panoramę miasta.

Przejść się można wąskimi uliczkami centrum, ale niewiele jest tam do zobaczenia. Budynki sprawiają wrażenie opuszczonych. W niektórych działają jeszcze jakieś lokale, ale nie jest ich wiele.

Muzea warte odwiedzenia w Castelo Branco

Ciekawych muzeów jest sporo i warto je odwiedzić – choćby z uwagi na działającą klimatyzację 😉

  • Centro de Interpretação do Bordado de Castelo Branco (zobacz niżej)
  • Centro de Cultura Contemporânea de Castelo Branco (Muzeum Sztuki Współczesnej) prezentuje głównie wystawy pokonkursowe lub prywatne kolekcje (gratka – bo nie zobaczysz ich pewnie nigdzie indziej!)
  • Jardim do Paço – ogród przy dawnym pałacu biskupim w stylu barokowym. Oprócz posągów apostołów są i kamienne lwy i maszkarony, a królowie ustawieni są równiutko wzdłuż balustrady jakby chcieli powitać właście ciebie. Jardim to chyba też najpopularniejsze w okolicy miejsce na fotosesję dla nowożeńców 😉
  • Muzeum Cargaleiro – Manuel Cargaleiro jest uznanym artystą portugalskim, ceramikiem i malarzem, pochodzi właśnie z Beira Baixa. Urodził się w Vila Velha de Ródão. W muzeum można zobaczyć zarówno jego prace jak i historyczną ceramikę portugalską a nawet… Picassa (do zobaczenia jest ceramika a nie „Guernica”, ale i tak warto). To jedno z lepszych muzeów jakie widziałam w Portugalii. Sam budynek został świetnie wpisany w okoliczną zabudowę. Niby nowoczesny ale nie rzuca się w oczy. Zastosowano rozwiązanie podobne jak w krakowskim Małopolskim Ogrodzie Sztuki 😉

Dla samego Monsanto warto jechać do Beira Baixa!

Monsanto – wyjątkowo urocza niewielka miejscowość niedaleko Idanha-a-Nova. Jej największą atrakcją są domy wykute w granitowych skałach. Absolutne „must see”! Poza wąskimi uliczkami i wspomnianymi domkami do zobaczenia jest jeszcze kilka kamiennych kaplic i cmentarz. W 1938 roku wioska wygrała tytuł „najbardziej portugalskiej z portugalskich wsi” – tym bardziej warto ją zobaczyć!

Wsi spokojna, wsi wesoła…

Specjalnie nie podpisuję zdjęć. Wszystkie te wioski są do siebie podobne. W centrum każdej znajdziesz tasca, gdzie lokalsi przychodzą na kawę albo napić się „mini” (minipiwa, piwo w Portugalii ma pojemność 0.2l). Wioski są senne, ożywają kiedy przychodzi czas na zbiory oliwek (sezon na oliwki zaczyna się w listopadzie) albo sierpień kiedy zjeżdżają emigranci z Francji. Większość ich mieszkańców to starsi ludzie. Co raz częściej domy są wystawiane na sprzedaż i kupowane przez obcokrajowców jako miejsce na wakacje albo emeryturę. Nad ocean stąd dość daleko (daleko jak na portugalskie standardy), ale działają baseny i kąpieliska utworzone w korytach rzek.

Przydomowy ogródek w wydaniu portugalskim

Przydomowy ogródek w leniwym słońcu…

Kwitną i róże i strelicje, figowców mnóstwo, jak monstery to tylko stare, ogromne i z dziurami! Portugalia to raj dla roślinomaniaka!

Serra da Estrela – na dach Portugalii wjeżdża się autem!

Serra da Estrela to najwyższe pasmo górskie Portugalii kontynentalnej (1 993 m n.p.m.). Najwyższy szczyt całej Portugalii znajduje się… na oceanie, na Azorach i jest to Montanha do Pico (2351 m n.p.m.). 

Lubicie piesze wyprawy, wędrówki wielogodzinne pod górę, odpoczywanie na kamieniu i podziwianie widoków? Ha! Serra da Estrela najczęściej zdobywa się (uwaga!) samochodem! I to nie jest żart. Na sam szczyt prowadzi droga asfaltowa, która wije się niemiłosiernie. Po drodze na szczyt warto zatrzymać się w kilku punktach widokowych. Serra to też jedyne miejsce gdzie w Portugalii można pojeździć na nartach (a pewnie i zobaczyć śnieg). Na szczycie działa wyciąg, ale nie wiem jak często faktycznie pogoda pozwala na korzystanie z białego szaleństwa 😉

Śnieg na szczycie Serra da Estrela

Przyjrzyj się dokładnie a może nawet zauważysz na zdjęciu narciarza 😉

Na Serra znajduje się też ekskluzywny hotel do którego wnętrza projektowała wspaniała portugalska artystka Maria Keil.

Typowy dla pasma górskiego jest też ser z owczego mleka (Queijo da Serra da Estrela). Można go kupić w sklepiku obok wyciągu.

Na Serra de Estrela można spotkać też tego uroczego pieska. To rasa, która powstała właśnie tam i trudno spotkać go gdzie indziej. Mnie przypomina owczarka kaukaskiego (a to moja ulubiona rasa) więc bardzo mi się podoba!

Niby mało znany region Portugalii, ale za to z tradycjami!

Święta popularne (tzw. santos populares) nie są tak hucznie (i tłumnie) obchodzone jak w Lizbonie czy Porto. Ale jeśli akurat trafisz na jakieś to zobacz koniecznie! Najhuczniej świętuje się São Mateus (ale to już w Beira Alta – dokładniej w Viseu).

Feira de São Tiago – czyli święto świętego Jakuba w Beira jest świętowane dwa razy w roku (w marcu i lipcu).

Widziałam jak jest obchodzone w Partidzie (40 km od Castelo Branco). Od razu skojarzyło mi się z legendą o Szczurołapie. Bo i tu i tu jest wodzirej grający na flecie. Za tym portugalskim podążają bębniarze i dzieci z piszczałkami/grzechotkami. Są i tańce. Roztańczony korowód okrąża kilkakrotnie kaplicę. Część uczestniczy, część obserwuje. Dla spragnionych (w końcu lipiec to upalny miesiąc!) kilka metrów dalej stoi auto w którym można kupić lane piwo. Zabawa trwa w najlepsze 😉

Z czego zbudujesz dom?

Xisto czyli łupki wapienne z których buduje się… w zasadzie wszystko. Może już nie teraz (teraz stosuje się je dużo rzadziej), ale materiał nadal jest w użyciu. Często można go znaleźć przy drogach, ale to nie jest (chyba) legalne, żeby się tak częstować.

Xisto chroni przed upałem, a te w Beira Baixa są rekordowe! W lato jest tam jak na Saharze! Turbo gorąco i sucho! +40C to w zasadzie nawet jeszcze nie upał. Raz zostawiliśmy auto w centrum Castelo Branco i po powrocie termometr w aucie wskazał 51 (!) stopni! Także każdy materiał, który choć trochę pomaga jest na wagę złota (albo raczej euro). Podobną funkcję pełnią też azulejos. One również mają i chłodzić i chronić przed wilgocią. A z xisto buduje się (budowało) domy, ogrodzenia, wiaty przystankowe.

Ściana zbudowana z łupek xisto

Tak wygląda ściana z xisto.

Domy zbudowane z xisto.

Domy zbudowane z łupek xisto

Jeśli nie azulejos to co?

Beira Baixa, niby mało znany region Portugalii, ale ma wiele do zaoferowania. Znajdziecie tam rękodzieło niespotykane nigdzie indziej. Co prawda azulejos tam niewiele, nad czym bardzo boleję, ale tradycyjny haft (zwany bordados de Castelo Branco) też może zachwycać. Jego początki sięgają XVII wieku. W bordados widoczne są wpływy orientalne, głównie hinduskie i chińskie.
Każdy element, który pojawia się na hafcie posiada przypisaną sobie symbolikę:
🔸 goździk – reprezentuje miłość mężczyzny
🔸 lilia – miłość kobiety
🔸 orzeł – odnosi się do dwóch osób połączonych przez miłość
🔸 kogut – to mężczyzna jako głowa rodziny
🔸 gołębie – gruchający zakochani
🔸 karczochy – oznaczają pewność w miłości
🔸 bluszcz – to tęsknota za utraconą miłością
🔸 niezapominajki – pocałunki zakochanych
🔸 granat – płodność
🔸 winogrona – jedność rodziny
Bordados de Castelo Branco to haft pełen symboliki

Bordados zdobią ściany mieszkań, pojawiają się jako dekoracja na ceramice (również na azulejos), można je oglądać w Centro de Interpretação do Bordado de Castelo Branco. Oprócz części muzealnej działa tam również pracownia gdzie można zobaczyć proces powstawania haftu. Jest też sklep, gdzie można zamówić produkty lub kupić gotowe „od ręki”.

Na Avenida de Espanha w Castelo Branco znajdują się bloki zdobione mozaiką układającą się w typowe dla bordados wzory.

A gdzie są azulejos?

Azulejos jest niestety niewiele… Część prywatnych domów zdobią wizerunki świętych patronów malowane na kafelkach. Inni mieszkańcy wybrali scenki rodzajowe – pejzaże, charakterystyczne budowle, gaje oliwne. Publiczne pieniądze zainwestowano raczej w bardziej współczesne kafle jak na tej alfabetycznej fontannie.

Mieszkańcy Beira to Albicastrenses’. Najbardziej charakterystyczne i co się rzuca w uszy osłuchanym trochę z językiem portugalskim jest używane przez nich sformułowanie „Bem haja/hajem” co znaczy „dziękuję”. Forma „obrigado/a” jest też stosowana, ale jak ktoś powie „bem haja” wiadomo od razu, że „swój” 😉

Odwiedzisz Baira Baixa jeśli będzie ku temu okazja?

1400 1050 Paulina Santos

Napisz komentarz

Start Typing
Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Polityka prywatności