Palácio de Fronteira – ciekawe miejsce w Lizbonie o którym przewodniki rzadko wspominają
Właśnie kupiłaś bilet do Lizbony. To pierwsze wakacje od dawna. Chcesz je fajnie zaplanować. Ostatni raz podróżowałaś jeszcze przed pandemią albo przed narodzinami dzieci, dawno temu. Może to Twój pierwszy wyjazd do Portugalii, albo może wracasz tam po raz kolejny. Widziałaś już Torre de Belém i Klasztor Hieronimitów, może piłaś ginjinhę (wiśniówkę) w Alfamie, odwiedziłaś wszystkie miradouras (punkty widokowe). Chciałabyś tym razem zobaczyć coś innego, coś co Cię zachwyci, ale czego jeszcze nie znasz. Szukasz ciekawego miejsca w Lizbonie? Zapraszam Cię do Pałacu Fronteira w dzielnicy Benfica. Jeśli Ty sama albo Twoje dziecko interesujecie się mitologią to może być właśnie to miejsce, które Twoje dziecko zwiedzi bez marudzenia i pytania „ile jeszcze?” 😉
A jeśli Twoim „konikiem” nie jest mitologia, to może zainteresują Cię scenki rodzajowe? Szkołę reprezentuje nie lekcja liczenia na liczydle czy wycinania kurczaczków z kolorowej bibuły, ale najprawdziwsza lekcja muzyki w kociej szkole. Dla trochę starszych znajdzie się ostra impreza w kryzach i fryzach 😉
I to wszystko namalowane na azulejos!💙
Zaczynajmy!
Jak tam trafić? Proponuję metrem (linią niebieską). Wysiadasz na stacji Jardim Zoológico. Stamtąd do pałacu przejść musisz jeszcze ok 20 min. I nie jest to niestety żaden spacer przez piękne okoliczności natury, idziesz wzdłuż dwupasmówki i przechodzisz przejściem nadziemnym nad linią kolejową (stacja benzynowa Repsol jest Twoim punktem orientacyjnym). Jeśli taki spacer Ci się nie marzy, możesz podjechać pod sam pałac autobusem odjeżdżającym z Estação de Sete Rios (dworca połączonego ze stacją metra Jardim Zoológico). Jeśli jednak zdecydujesz się na spacer, to w nagrodę już z daleka widzisz kobaltowe ściany muru. A widok to piękny. Żaden tam bladomajtkowy odcień tylko wyraziste, wibrujące barwy! Tym większe wrażenie robią im niebo jest pochmurniejsze (a bywa i takie w Lizbonie!).
Zobacz co się kryje za tymi murami!
Kobaltowe ściany, od których trudno oderwać wzrok, a na pierwszym planie kwitnąca wisteria (w najmodniejszym w tym roku kolorze – Very Peri)
Pałac – ciekawe a mało znane miejsce w Lizbonie
Palácio de Fronteira ufundował João Mascarenhas, który otrzymał tytuł markiza od Pedro II, przyszłego króla Portugalii. Sam Pedro odwiedził pałac w 1671 (lub 1672) roku, gdzie wyprawiono na jego cześć bankiet i zorganizowano polowanie. Mówi się, że po uczcie stłuczono wszystkie naczynia – nikt nie jest godzien jeść na tych samych miskach i talerzach co przyszły król! Pewnie te naczynia były pięknie malowane i zdobione, co za marnotrawstwo! 😉
Rodzina markiza mieszkała na stałe w Lizbonie (Benfica, która teraz jest dzielnicą miasta, w XVIII wieku znajdowała się poza jego granicami). Dużą część Lizbony, w tym i dom markiza, zniszczyło trzęsienie ziemi (1755). Rodzina Mascarenhas zdecydowała o przeprowadzce i rozbudowie pałacu de Fronteira.
Teraz pałac jako jedno z ciekawszych miejsc w Lizbonie, możesz zwiedzić, ale tylko przed południem i tylko z przewodnikiem bo (uwaga!) pałac nadal jest zamieszkany przez rodzinę Mascarenhas!
W Pałacu można wziąć ślub, ale to nie będzie tania impreza – pakiety zaczynają się od 20 tys Euro. Ja mam ślub za sobą, ale gdybym miała organizować go jeszcze raz, a jedynym ograniczeniem byłaby wyobraźnia, rozważyłabym to miejsce! 😉
Co zobaczysz (i czego nie sfotografujesz*) w środku?
*Zabronione jest fotografowanie wnętrza pałacu.
Początkowo pałac pełnił rolę pawilonu łowieckiego. Znaczna część ogrodu i zewnętrznej bryły budynku jest oryginalna i ma ponad 300 lat! W skrzydle po prawej stronie od wejścia na patio nadal mieszka rodzina Mascaranhas. To część prywatna – bez możliwości zwiedzania.
Zobaczyć możesz bibliotekę (robi wrażenie, zwłaszcza jeśli jesteś typem czytającym nałogowo – ja jestem) oraz trzy sale reprezentacyjne:
– Sala das Batalhas – na ścianach zobaczysz panele przedstawiające sceny bitewne w stylu komiksowym – dużo tu narracji, pojedynczych scen i podpisów. Od razu zauważysz żołnierzy, konie i broń. A jeśli przyjrzysz się dokładniej, znajdziesz różne hmm… ciekawostki – autor pokazał bez ściemy życie codzienne żołnierzy (np. załatwianie potrzeb fizjologicznych🤷).
– Sala dos Painéis – jedna z pierwszych sal w Portugalii z kaflami w stylu holenderskiem – to stąd się wzięła (i tutaj się zaczęła!) moda na azulejos malowane na niebiesko! 💙
– Sala Império – jeśli jesteś ciekawa jak strojnie i dostojnie prezentowali się przedstawiciele rodziny Mascarenhas to zajrzyj tu koniecznie 😉 Może rozważysz ozdobienie ścian galerią portretów swoich rodziców, dziadków i wujostwa? 😉
A może by tak… na taras?
Dostępny do zwiedzania jest taras (Terraço da Capela) łączący kaplicę z pałacem. Wszystkie jego ściany zdobią monumentalne panele (jeden z pierwszych przykładów azulejos z nie-religijnymi motywami w Portugalii!). Znajdziesz tutaj Artes Liberales – zobaczysz jak wygląda Muzyka, a jak Retoryka czy Geometria (jak wspominasz kontakt z tą ostatnią jeszcze z podstawówki?). Pomiędzy panelami ustawione zostały wielkie posągi greckich bogów. Spacer po tarasie trochę może przypominać spacer po Olimpie 😉 Brakuje tylko złotych i ciężkich pucharów z ambrozją… Spójrz jeszcze w górę – tutaj umieszczono przedstawienia zmysłów, kwiaty i owoce. Ławki zdobią sceny polowań (pałac był pawilonem łowieckim) i karykatury.
To tutaj (na tarasie) można wziąć ślub 😉
Terraço da Capela, azulejos gdziekolwiek nie spojrzysz – czy może być piękniej?
Przygotuj aparat – zapraszam Cię do ogrodów (są aż 3!)
Ogród pałacowy to jeden z pierwszych barokowych ogrodów w Portugalii i jedno z ciekawszych miejsc do zwiedzenia w Lizbonie. Tutaj możesz usiąść przy stoliku i odpocząć. I poczuć się przez chwilę jak markiza. W pałacowym stawie pływają rybki i czarne łabędzie (nigdy wcześniej nie widziałam czarnych łabędzi!).
Ogród składa się z trzech części:
Ogród Wenus – pałac miał być odwiedzany głównie latem – dlatego tak ważne było schronienie przed upałem (temperatury w Portugalii w lipcu i sierpniu potrafią być naprawdę wysokie, nawet prawie 50 stopni!). Wrażenie upału miało osłabiać azulejos (aplikowano je by chroniły ściany przed nagrzewaniem), woda i drzewa rzucające przyjemny cień. W tej części ogrodu zobaczysz też ’Tanque dos Ss’ – staw w kształcie liter „S” z fontannami ozdobiony rybami namalowanymi na kaflach. Obok zajrzyj też do ’Casa do Fresco’ – wnętrze tego domku zdobi ceramika, muszle, szkło i kamienie, a na zewnątrz – tak, zgadłaś! – więcej azulejos! Szum wody zagłuszał rozmowy w środku 'Casa do Fresco’ – czyli domek to idealne miejsce do sekretnych rozmów! (od razu przypomniały mi się wszystkie filmy kostiumowe, które dotąd widziałam, sekretne liściki i ukradkowe rozmowy… Nie mogłam sprawdzić jak to jest z tym szeptaniem bo fontanny były wyłączone🤷).
Dla chętnych – odpoczynek w cieniu monstery
Tanque dos Cavaleiros i Galeria dos Reis – duży zbiornik wody otoczony ogromnymi panelami przedstawiającymi historię rodziny właścicieli. Niektórych z nich namalowano w takim samych pozach w jakich swoich modeli ustawiał Velazquez. Nad panelami ustawiono 36 marmurowych popiersi królów portugalskich.
Znajdziesz na zdjęciu 2 czarne łabędzie? Niestety nie udało mi się podejść bliżej..
Ogród Formalny – pomiędzy równo przyciętymi krzewami (jak oni to robią?!) doliczyłam się 5 fontann. I znów mnóstwo azulejos – panele z miesiącami, a na każdym scena z przedstawieniem zajęć na roli typowym dla danego miesiąca. I tak np.:
- Wrzesień jako miesiąc winobrania reprezentuje zakonnik dziękujący Bogu za udane zbiory.
- Listopad to czas przygotowania zapasów na zimę – mężczyzna rzuca resztki świniom, kobieta rozpala ogień a inny mężczyzna ładuje presunto do wędzarni.
- W Grudniu mężczyźni łowią ptaki (w sumie nie wiem po co… może do zjedzenia?)
Personifikacja Wody (na górze)
Personifikacja Ziemi (obok)
Technikalia*
(*stan na 30 marca 2022)
Godziny otwarcia:
Pałac możesz zwiedzać od poniedziałku do soboty o 11.00 i 12.00 (zwiedzanie tylko z przewodnikiem).
Ogród zwiedzisz od poniedziałku do piątku (10-17.00) lub w sobotę (10-13.00).
Ceny:
- Wstęp do pałacu kosztuje 13 Euro
- Wstęp do ogrodu kosztuje 5 Euro
Więcej informacji o pałacu i zdjęcia znajdziesz bezpośrednio na stronie pałacu.
O pałacu jako o jednym z najpiękniejszych miejsc w Portugalii (i jego wyjątkowych azulejos) wspomina książka „Maravilhas de Portugal”.
K O N I E C Z N I Emuszę tam pojechać 😍